Jak oczyszczają chusteczki Nivea Creme Care?
Ostatnimi czasy, odpowiedzialność za pielęgnację mojej cery ponoszą chusteczki oczyszczające Nivea Creme Care. Lato nie jest łatwym okresem do dbania o skórę na twarzy,
a zmienna pogoda wcale w tym nie pomaga. Jak sprawdziła się nowość od marki Nivea?
a zmienna pogoda wcale w tym nie pomaga. Jak sprawdziła się nowość od marki Nivea?
Oprócz chusteczek w serii kosmetyków do oczyszczania twarzy pojawiły się też: mleczko i krem oczysczający. Jestem jednak zwolenniczką prostych i praktycznych rozwiązań i mój wybór padł na chusteczki. W paczce znajduje się 25 sztuk o całkiem sporej powierzchni i zapachu identycznym, jak kultowy krem Nivea. Producent obiecuje, że zmyją nawet wodoodporny makijaż bez podrażniania skóry, a zawarta w nich formuła jest dostosowana do wszystkich typów cery.
Zalety:
♥ Błyskawiczne oczyszczanie - nie mają żadnego problemu z usunięciem podkładu, szminki czy tuszu do rzęs i nie ma mowy o żadnym rozmazywaniu.
♥ Zapach kremu Nivea - zapach jest tak delikatny, że na pewno znajdzie samych fanów.
♥ Wystarczy użyć tylko jednej chusteczki - co prawda nie należę do osób, które nakładają na siebie tonę tapety, ale jedna sztuka powinna spokojnie wystarczyć.
♥ Idealne w podróży - żadnych wylanych płynów i wacików w walizce!
♥ Odczuwalne nawilżenie skóry - po oczyszczeniu twarzy chusteczkami, zawsze mam wrażenie identyczne z tym, jak po użyciu kremu do twarzy. Dla mnie to produkt 2 w 1!
Wady:
- Czasami lekko podrażniają oczy - mimo tego, że zawsze stosuję się do instrukcji producenta, to kilka razy po zmyciu makijażu oczu, poczułam lekkie pieczenie.
+/- Pamiętanie o dokładnym zamknięciu opakowania - dla mnie to żadna przeszkoda, ale jeśli ktoś jest niedokładny i robi wszystko na szybko, to może mieć z tym problem :)
Zauważyłam, że w mojej kosmetyczce pojawiło się całkiem sporo, godnych polecenia, kosmetyków z logiem Nivea. Większość to nowości, więc widać, że marka ma teraz swój dobry czas. Oprócz chusteczek jestem szczególnie zachwycona także antyperspirantem Protect& Care! Z niecierpliwością czekam na to, co będzie następnym produktem w ofercie!
Tych jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę się przekonać do chusteczek, bo zawsze po ich użyciu czuję, że moja cera jest jeszcze mocno zanieczyszczona. Od czasu do czasu zabieram je w podróż, bo lepiej się przechowują niż butelka płynu, ale swoich ulubionych jeszcze nie mam :)
OdpowiedzUsuńCałkiem je polubiłam, chociaż mam wrażenie, że takie chusteczki bardziej do przemycia twarzy się nadają, niż do solidnego demakijażu :(
OdpowiedzUsuńZdają się być ciekawe :)
OdpowiedzUsuńhttps://roseaud.blogspot.com/
jakoś nie lubię chusteczek do demakijazu ;-) wolę micel
OdpowiedzUsuńbardzo fajne takie chusteczki do podróżowania idealne:) sru do torby i w drogę:) obserwuję:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że podrażniają oczka, właśnie na mnie czeka biała wersja do testowania :) Zostaje na dłużej <3
OdpowiedzUsuńBardzo je polubiłam, a szczerze powiedziawszy byłam bardzo nastawiona sceptycznie do nich :)
OdpowiedzUsuńDrogie z marnym składem :) Ja polecam Alterrę 2,49 zł / 25 szt i naturalne :)
OdpowiedzUsuńJa nie umiałabym się zadowolić samymi takimi chusteczkami, czułabym się brudna :)
OdpowiedzUsuńA ja nie używam chusteczek do demakijażu, u mnie królują olejki :)
OdpowiedzUsuńCo do Nivea, to mam takie szczęście (albo nieszczęście?), że większość produktów, szczególnie do pielęgnacji twarzy, mnie podrażnia.