Kampania Streetcom - balsamy Playboy
Końca dobiega moje ambasadorowanie w kolejnej kampanii Streetcom, tym razem dotyczącej nowych balsamów do ciała marki Playboy.
W paczce Ambasadorki znalazłam:
- 2 balsamy Playboy: Play it sexy i VIP
- 40 próbek balsamów do rozdania
- 15 ulotek
- oraz tradycyjnie przewodnik Ambasadorki
Balsamy, które dostałam to 2 z 4 nowych produktów stworzonych przez Playboy. Jednocześnie są one uzupełnieniem całej serii kosmetyków, w której skład wchodzi: dezodorant w sprayu, dezodorant z atomizerem, mgiełka do ciała, żel pod prysznic, woda toaletowa.
Ideą działania balsamów jest nie tylko nawilżenie i nadanie skórze jedwabistej miękkości. Główną zaletą jest tutaj zapach, który zgodnie z radą producenta należy dopasować do swojego charakteru i osobowości. Kobiece, zmysłowe i odważne, z pewnością nie są to jedne z tych zapachów, które ulatniają się po kilku minutach i dają o sobie zapomnieć. W zamyśle producenta balsamy są skierowane do radosnych, pewnych siebie użytkowniczek, które mogą zdobyć wszystko czego zapragną i zawsze dążą do celu, a balsamy Playboy to ich tajna broń! ;)
Moja opinia:
Jeśli chodzi o działanie to moim zdaniem produkt, jak najbardziej spełnia swoje działanie. Skóra pozostaje miękka i nawilżona przez kilkanaście godzin. Widoczny, w przypadku pierwszego balsamu, efekt rozświetlenia moim zdaniem wygląda niesamowicie. Szybko się wchłania i nie zostawia po sobie żadnych tłustych śladów. Tak, jak wspominałam zapach nie ma nic wspólnego z delikatnością, jest mocny, zdecydowany, który z pewnością utrzyma się na Waszej skórze bardzo długo, dlatego przed wyborem swojego wariantu dobrze się zastanówcie, który z nich będzie z Wami współgrał.
Jeśli chodzi o działanie to moim zdaniem produkt, jak najbardziej spełnia swoje działanie. Skóra pozostaje miękka i nawilżona przez kilkanaście godzin. Widoczny, w przypadku pierwszego balsamu, efekt rozświetlenia moim zdaniem wygląda niesamowicie. Szybko się wchłania i nie zostawia po sobie żadnych tłustych śladów. Tak, jak wspominałam zapach nie ma nic wspólnego z delikatnością, jest mocny, zdecydowany, który z pewnością utrzyma się na Waszej skórze bardzo długo, dlatego przed wyborem swojego wariantu dobrze się zastanówcie, który z nich będzie z Wami współgrał.
Balsam Playboy VIP - produkt rozświetlający, w którym przeważa zapach orchidei, jest to zdecydowanie spokojniejszy zapach. Działanie rozświetlające świetne, ale zapach dla mnie zbyt delikatny.
Balsam Playboy Play it sexy - o piżmowo-waniliowym zapachu. Mój HIT!
To zdecydowanie mój zapach, jest mocny, ciężki i kojarzy mi się z zapachami orientalnymi. Czasami mam wrażenie, że przypomina trochę zapach delicji lub innych ciastek, ale to chyba obecność wanilii powoduje u mnie takie skojarzenia.
Cena: ok. 15 zł /250 ml
A Wy miałyście okazję używać tych zapachów? A może nawet także dzięki kampanii Streetcom?
ooo fajna przesyłka! Lubię perfumy playboya więc podejrzewam, że balsamy również mogłyby mi podpasować...
OdpowiedzUsuń