Słodkie Święta z Candy Factory
Należę do tej grupy osób, które uwielbiają, chociaż może to za małe słowo... kochają Święta Bożego Narodzenia. Mniej więcej od początku grudnia dopada mnie gorączka przygotowań, świątecznych porządków, dekorowania i poszukiwania inspiracji. Na tydzień przed Świętami wpadam w całkowitą obsesję i tylko zastanawiam się, gdzie by tu wcisnąć kolejne mikołajowe gadżety, czy na choince jest wystarczająco dużo lampek i jakie dekoracje na piernikach są w tym roku trendy. Pewnie gdybym mogła, to sama chętnie zamieniłabym się w jednego z tych pięknych i słodkich piernikowych ludzików! :)
Teraz, gdy jest już po wszystkim, pozostaje jedynie obejrzeć zdjęcia i czekać do następnego roku! Moja choinka zawsze ugina się pod niezliczoną ilością ozdób, w tym roku nie mogło być inaczej! Żadnych wytycznych, jeśli chodzi o dominujący kolor czy ilość, połączenie ozdób, które są starsze nawet ode mnie z nowoczesnymi jest najlepsze!
Jak już mówiłam choinek nigdy dość, także w moim pokoju pojawił się nowy nabytek w postaci białego drzewka. Tym razem poszłam za modą i postawiłam głównie na dwa kolory - fiolet i srebro.
Brokatowe kokardy znalazłam dzień przed Wigilią w moim ulubionym second handzie, a większość bombek zrobiła moja Mama ♥ Niestety moja cierpliwość do takich rzeczy jest równa zeru :)
Ta jest moja ulubiona!
Jak choinka, to i prezenty! W moim domu nikt nie przywiązuje do tego większej wagi i zdecydowanie wolimy prezenty bez okazji! Jeśli już się na coś decydujemy to najlepiej, gdy jest niebanalne i zrobione własnoręcznie!
Jednym z najciekawszych prezentów, a jednocześnie dowodem na moją silną wolę jest pudełko od Candy Factory, które przeleżało w oczekiwaniu na Święta prawie miesiąc!
Po otrzymaniu, obejrzałam zawartość, spakowałam z powrotem i ukryłam na najwyższej półce! Zarówno samo opakowanie, dekoracje, jak i zawartość zachwyca!
W moim pudełku znalazły się:
- Oreo mini z nadzieniem Reese's - oszalałam na ich punkcie!
- Reese's Minatures - czyli słodkie babeczki, najsłodsza rzecz jaką jadłam, ale trzeba przyznać - pyszności!
- pudełko ciastek Candy 'n Cookies z kawałkami batona Butterfinger - jeśli miałabym sobie wyobrazić typowe amerykańskie ciasteczka, to smakują i wyglądają właśnie tak!
Moja misa dekoracyjna z wilkiem okazała się idealnym miejscem do pomieszczenia słodkiego trio! :)
- czekolada z nadzieniem makowym Stuhmer - makowy krem zrobił furorę na wigilijnym stole!
Jak widzicie, same pyszności! Jeśli nie macie pomysłu co dać drugiej osobie przy dowolnej okazji, to polecam to słodkie pudełeczko od Candy Factory. Nie dość, że zawartość jest naprawdę niebanalna, a produkty ciężko dostać w naszych sklepach, to chyba każdy z nas uwielbia takie słodkie niespodzianki!
Wracając do świątecznej atmosfery, tak jak mówiłam, nie ma ze mną lekko... wszędzie upycham dekoracje!
Nie mogłabym też zapomnieć o Kevinie, co z tego, że znam go na pamięć?!
Film to za mało, teraz doszła jeszcze wersja książkowa!
No cóż, pozostały tylko wspomnienia, a świąteczne wspomnienia pachną najpiękniej! :)
taki słodki box to świetny pomysł na prezent :) u mnie w całości został pochłonięty przez syna :D
OdpowiedzUsuńPiękne choinki :) Łakocie też na pewno pyszne :)
OdpowiedzUsuńFajny post :) Lubię takie :)
OdpowiedzUsuńSłodkości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
VANILLAMADNESS.com
jaka piękna choinka~
OdpowiedzUsuńuwielbiam to pudelk o;D
Ręcznie robione bombki są najlepsze. Brawo dla mamy :)
OdpowiedzUsuńcudna choinka ;-)
OdpowiedzUsuńZawartość tego pudełka zachwyca <3
OdpowiedzUsuńTak powinna wyglądać prawdziwa choinka.♥
UsuńRównież jestem z lubelskiego.. :)
Choinka mi sie bardzo podoba! ;)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik. Zapraszam! ;)
O jacie nawet nie wiedziałam, że jest książka Kevina ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*