Recenzja: (Nie) mam się w co ubrać - Charlize Mystery
Od zawsze uwielbiałam blogi modowe.
Najpierw przekopywałam całą bazę dostępnych w sieci witryn,
wybierałam te które najbardziej mi się podobają, a potem tak się
od nich ,,uzależniałam”, że odwiedzałam je praktycznie każdego
dnia, sprawdzając czy ich właścicielki nie opublikowały czegoś
nowego. Co prawda większość moich ulubionych blogerek pochodzi ze
Skandynawii, ale wiele inspiracji odnalazłam także na kilku
polskich blogach, m.in. u Karoliny Glinieckiej, czyli Charlize Mystery. Informacja o wydaniu przez nią
książki bardzo mnie ucieszyła i od razu dodałam ją na swoją
listę obowiązkowych lektur. Teraz jestem na świeżo po
przeczytaniu i uważam, że każda minuta spędzona z tą książką
to świetnie wykorzystany czas!
Charlize Mystery - Karolina Gliniecka
(Nie) mam się w co ubrać
Wydawnictwo SQN, 2014
Podróż z blogerką zaczynamy od
zapoznania się z rodzajami sylwetek – bez tego nie ruszymy dalej,
bo jak mamy wiedzieć w co się ubrać, skoro nie wiemy w czym
wyglądamy korzystnie? Każda figura jest dokładnie opisana i
wzbogacona pomocnymi wskazówkami, którymi powinnyśmy kierować się
podczas doboru stylizacji do naszych kształtów.
Kolejna część stanowi szczegółowe
kompendium wiedzy na temat każdej możliwej części garderoby.
Poznajemy rodzaje swetrów, sukienek, żakietów, dowiadujemy się
kiedy pojawiły się w historii mody i z czym je zestawić, by
wyglądały najkorzystniej. Opisy są opatrzone zdjęciami samych
ubrań, proponowanych stylizacji, a także propozycji z Charlize w
roli głównej. Znajdziemy też odpowiedzi na pytania czytelniczek,
propozycje i ciekawostki dotyczące wszystkich opisywanych ubrań.
Wiele miejsca zostało także poświęcone dodatkom, które jak
wiadomo mogą być decydującym elementem w całej stylizacji. Z tej
części dowiemy się nie tylko jak je ze sobą łączyć, ale też
na co zwrócić uwagę podczas wizyty w sklepie i jak zadbać o to by
służyły nam przez długie lata, wciąż zachowując idealny stan.
Mam też swoje dwa ulubione rozdziały
i przyznaję się, do przeczytania ich w pierwszej kolejności! :)
Pierwszy z nich to ,,Czas na porządki” - nie wiem jak Was, ale nic
nie cieszy mnie tak, jak otwierająca się bez problemu szafa, z
której nie wysypuje się na nas milion wrzuconych na szybko części
garderoby, w której panuje idealny porządek, a wszystko ułożone
jest według zasad – tego właśnie uczy nas Charlize. Poznamy
tajniki przechowywania ubrań i dodatków i przejdziemy przez siedem
kroków, które pozwolą nam cieszyć się perfekcyjną garderobą.
Równie duże wrażenie zrobił na
mnie rozdział ,,Mistrzyni Zakupów” - zapoznałam się z nim tuż
przed polowaniem na tegorocznych wyprzedażach i większości wyborów
dokonałam właśnie dzięki radom Charlize. Dowiedziałam się z
niego na jakie rzeczy najlepiej polować, jak nie dać się oszukać
podczas promocji i jak zaplanować swoje zakupy, by nie tylko wyjść
z nowymi rzeczami, ale też z uśmiechem na twarzy i niskim
rachunkiem.
Blogerka zamieściła pomocną
ściągawkę, do której możemy zerknąć nie mając pomysłu co
założyć, do pracy i na randkę, a także szybko sprawdzić co
znajduje się na liście obowiązkowych klasyków w szafie. Na końcu
znajduje się też słowniczek z terminami, które powinna znać
każda fashionistka!
Nie sztuką jest posiadać wiele
ubrań, ale łączyć je ze sobą niepowtarzalny, indywidualny
sposób. Charlize nie tylko podpowiada jak to robić, ale też
namawia do małych szaleństw i odrywania swojego własnego stylu.
Książkę czyta się niesamowicie szybko i przyjemnie, jak
najszybciej chcąc odkryć wszystkie modowe tajemnice. Bardzo podoba
mi się jej szata graficzna – duże i kolorowe zdjęcia sprawiają,
że oprócz czytania równie przyjemnie się ją ogląda.
Spodobał mi się też przewrotny tytuł
książki, zapoznanie się z propozycjami Charlize i co najważniejsze
wcielenie ich w życie sprawia, że czytelniczka przechodzi z etapu
,,nie mam się w co ubrać” w ,,mam się w co ubrać” a do tego
wie, jak robić to dobrze!
Jedyne do czego mogę się przyczepić,
to kilka błędów – nie wiem czy zawinił druk czy korekta ale
zdanie skonstruowane bez ładu i składu i w dodatku rozpoczynające
książkę trochę psuje profesjonalny efekt i wyłącznie za to mogę
odjąć jedną ocenę. Mimo to, takie błędy nie miały dla mnie
wpływu na przekaz całego przewodnika, który bardzo, ale to bardzo
polecam każdej z Was!
Jeszcze nie zdecydowałam gdzie jest
najlepsze miejsce dla przewodnika od Charlize Mystery, czy na półce
z ulubionymi książkami, czy może w szafie gdzie zawsze będzie pod
ręką podczas codziennych ciężkich wyborów. Już teraz często do
niej wracam, czasami by przypomnieć sobie jakiś rozdział, a
czasami by tylko obejrzeć piękne zdjęcia. Takiej książki
zdecydowanie brakowało w mojej biblioteczce!
Moja ocena: 9/10 i oczywiście trafia do ulubieńców! :)
Ojejku- chyba będę musiała kupić i przeczytać <3
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się ostatnio nad nią, ale widzę że jednak warto ją zakupić :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam ,że wydała książkę, ale wstyd... lubię Charlie , podoba mi sie jej styl chętnie ją nabędę :)
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała się umieć ładnie ubierać i mieć jakiś własny styl:D
OdpowiedzUsuńNiestety nie jestem w tym dobra, jakoś nie znam się specjalnie na modzie, a w sumie chciałabym. Czytanie blogów modowych nie wiele mi daje, chyba potrzebuję własnego stylisty haha
Tak, zapewne to, to o czym myślisz:)
Widziałam, że byłaś w Berlinie, kocham to miasto.
jak tylko dodałaś ten post to wyświetlił mi się na fejsie i go skomentowałam ale widzę, że mój komentarz chyba się nie dodał :( no cóż.. co do książki to wydaje się okej, ale jednak nie kupiłabym jej ale jednak Charlie ma pomysł na siebie i to się ceni ;)
OdpowiedzUsuńco do ebay'a to nie mam jakiegoś zaufanego sprzedawcy, w prawdzie zamawiałam rzeczy u 3 gości i wszystko doszło. Z tym, że jedna rzecz (kurtka) doszła po 4 miesiącach ;p
Właśnie słyszałam o tych błędach pojawiających się w książce, ale mimo wszystko planuję ją kupić ;DD
OdpowiedzUsuń