Zmierzyć się z Messim - recenzja ,,Messi. Chłopiec, który zawsze się spóźniał (a dziś jest pierwszy)"
Oczywistą sprawą jest, że wakacje to czas relaksu. Dla mnie niezbędnym składnikiem wolnych chwil są książki. Zabieram je ze sobą wszędzie. Na nudne wykłady (przyznaję!), do autobusu czy do wakacyjnej walizki. Tym razem nie mogło być inaczej. W lipcową podróż do Bułgarii zabrałam ze sobą Messiego...
Messi. Chłopiec, który zawsze się spóźniał (a dziś jest pierwszy)
Autor: Leonardo Faccio
Autor: Leonardo Faccio
W dzieciństwie jak przystało na dziewczynkę bawiłam się lalkami, męskie sporty nie pociągały mnie ani trochę, a piłka nożna mogłaby w ogóle nie istnieć. Od tamtego czasu jednak wiele się zmieniło. Dziś wcale nie omijam sportowych rubryk, kłócę się o pilota, gdy ktoś chce przełączyć mi mecz, śledzę poczynania moich ulubionych zawodników i uwielbiam podczytywać Ciacha by być na bieżąco także w prywatnym życiu piłkarzy ;)
Żadna ze mnie ekspertka jeśli chodzi o zasady, tabele i transfery sezonu, ale jest w tym sporcie coś, co po prostu nastraja mnie pozytywną energią. Takie też pozytywne emocje odczułam po przeczytaniu historii Leo Messiego.
Uporządkowanie życia bohatera futbolu to nie lada wyzwanie, którego podjął się Leonardo Faccio. Przez 248 stron jesteśmy obserwatorami życia Messiego. Towarzyszymy mu nie tylko na boisku, ale także na spotkaniach z przyjaciółmi i rodziną. Zapoznajemy się z opiniami i anegdotami przytaczanymi przez ludzi, którzy na co dzień są blisko gwiazdy.
Chociaż gwiazda to w tym przypadku raczej złe słowo. Każda z trzech części książki reprezentuje kolejny rok kariery. Okres 2009-2011 to czas wielu osiągnięć, nagród i sukcesów. Ale nie to jest najważniejsze w tej opowieści. Zagłębiając się w nią na chwilę zapominamy o Messim, jako o jednym z najlepszych piłkarzy świata. Poznajemy go jako zwykłego chłopaka, który nie tylko nie zachowuje się jak celebryta, ale także reprezentuje całkiem odmienną cechę - nieśmiałość.
Z książki wyłania się wizerunek postaci tajemniczej, która zawsze żyła według własnych zasad i nie ma zamiaru zmieniać się z powodu popularności. Domator, dla którego najlepszym odpoczynkiem są rytualne drzemki. Ktoś, kto jest onieśmielony obecnością swoich fanów i często na ich widok odwraca wzrok. Chłopak, który musiał zmierzyć się z chorobą, by potem udowodnić wszystkim, że nie należy się poddawać. To właśnie Lionel Messi, obdarzony kiedyś przydomkiem La Pulga (Pchła).
Dziś Messi ma 26 lat, coraz więcej sukcesów na koncie, szczęśliwą rodzinę i małe szanse na odpoczynek. Stale utrzymuje się na wysokiej pozycji zarówno w rankingach najlepszych piłkarzy, jak i na listach najbardziej pożądanych "produktów" marketingowych.
Po przeczytaniu tej książki mam poczucie, że dowiedziałam się dużo nowego, ale jest jeszcze wiele sekretów i znaków zapytania w historii Messiego, idealnie wpisujących się w aurę tajemniczości, którą skutecznie wokół siebie wytwarza. Mam też wrażenie, że jest to człowiek o dwóch twarzach. Na boisku szaleje, zdobywa gole i nie pamięta o swojej nieśmiałości, która pojawia się od razu po zejściu z murawy...
Dla mnie wielką zaletą książki jest prosty, ale jednocześnie wzbudzający
zainteresowanie styl oraz kilkanaście stron zdjęć z najważniejszych
momentów w życiu Argentyńczyka.
Polecam wszystkim, którzy lubią wiedzieć się dzieje za kulisami wielkiego świata sportu, chętnie śledzą kolejne osiągnięcia Messiego i chcą go poznać z bardziej prywatnej strony.
Polecam wszystkim, którzy lubią wiedzieć się dzieje za kulisami wielkiego świata sportu, chętnie śledzą kolejne osiągnięcia Messiego i chcą go poznać z bardziej prywatnej strony.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu SQN ;)
Zawsze się spóźniał i do teraz mu to zostało, bo ostatnio był ścigany za oszustwa podatkowe w wysokości chyba 5 milionów... masakra.
OdpowiedzUsuńW każdym razie akurat za Messim nie przepadam, więc po tę książkę nie sięgnę. Co innego Beckham, a widziałam, że Wydawnictwo ma też o nim książkę.